Unia Europejska

Z roku na rok w okresie Bożego Narodzenia przybywa dekoracji świetlnych wokół naszych domów. Ozdabiamy światełkami choinki i podjazdy oraz ogrody, w których na kilka zimowych tygodni goszczą świecące bałwanki, renifery i mikołaje. Na balkonach pięknie prezentują się lampki w formie sopli i migoczące kurtyny. Zaczarowujemy zimę, która dzięki tym pięknym dekoracjom staje się wręcz bajkowa. Oczarowani spektakularnymi efektami, czasami zapominamy o innych kwestiach związanych z tego rodzaju instalacjami – wszystkie dekoracje świetlne muszą być przede wszystkim bezpieczne i niezbyt energochłonne – w innym przypadku tuż po demontażu dekoracji możemy dość „brutalnie” zetknąć się z niezbyt już baśniowym… rachunkiem za prąd.

Na szczęście – wybór świątecznych światełek może być swego rodzaju produktem „2 w 1” – nie musimy oszczędzać na pięknym efekcie, by zredukować zwiększone w okresie świątecznym wydatki na oświetlenie. Wystarczy trzymać się kilku elementarnych zasad.

Zacznijmy od tego co najistotniejsze – bezpieczeństwa

W przypadku oświetlenia zewnętrznego należy spełnić szczególne warunki – pamiętajmy, że lampki muszą sobie „poradzić” nawet w ekstremalnych warunkach pogodowych. W związku z tym zwracajmy uwagę na to, aby zestawy, które zamierzamy zainstalować na zewnątrz, posiadały odpowiedni współczynnik ochrony – informuje nas o tym oznakowanie Index of Protection – w skrócie: IP. Nie powinno mieć wartości niższych niż 65. Lampki takie (i inny asortyment) są w pełni bezpieczne – decyduje o tym całkowita szczelność i ochrona np. przed deszczem, wiatrem czy mrozem.

Wspominając o najważniejszych zasadach dotyczących bezpieczeństwa zewnętrznych zestawów świetlnych koniecznie zwróćmy też uwagę na inne oznakowanie: CE – oznacza ono (w przypadku wszystkich produktów elektrycznych) że wyrób był zweryfikowany pod względem bezpieczeństwa i nadaje się do użytku. Jeśli na opakowaniu nie znajdziemy takiego symbolu – nie decydujmy się na zakup.

Lampki do użytku domowego i zewnętrznego – czym się różnią?

Wielu z nas bagatelizuje informacje na temat możliwości zastosowania produktów tego rodzaju: wewnątrz pomieszczeń albo na zewnątrz. „Na oko” wiele takich artykułów prezentuje się podobnie – nic bardziej mylnego!

Zarówno sama instalacja, jak i lampki wykonane są bowiem z innych materiałów, które wykazują się większą wytrzymałością na zmienne warunki (wilgoć, kurz, pył itp.). W zestawach do użytku zewnętrznego stosuje się też odporne na zmienne warunki atmosferyczne złącza i przedłużacze. Pamiętajmy, że wszystkie elementy, które mają „kontakt” z prądem również muszą posiadać IP na poziomie 65.

Same żaróweczki mogą być natomiast tradycyjne albo LED-owe, choć popularność w ostatnich latach, zyskują przede wszystkim te ostatnie.

Jak nie zapłacić fortuny za dekorację świetlną?

Wiele osób zdecydowałoby się zapewne na wyjątkowe, świąteczne ozdobienie domu również z zewnątrz, gdyby nie spodziewane wysokie koszty oświetlenia zewnętrznego. Czy na pewno muszą takie być?

Jak zwykle – wiele w tej kwestii zależy od nas. Można postarać się o atrakcyjny efekt, a jednocześnie nie przepłacać. Lampki na pewno nie muszą świecić przez całą dobę, ani nawet przez kilkanaście godzin. O ile w domu zazwyczaj pamiętamy o tym, żeby np. na noc je gasić, to z oświetleniem zewnętrznym bywa różnie, dlatego warto zaopatrzyć się w sterowniki, dzięki którym oświetlenie będzie się włączało i wyłączało automatycznie. Wbrew pozorom takie rozwiązania wcale nie są drogie – wystarczy zapatrzyć się w odpowiedni sterownik – popularne są zarówno czujniki zmierzchu, które reagują na to jakie jest światło na zewnątrz i w zależności od tego włączą albo wyłączą oświetlenie, jak i urządzenia, dzięki którym będziemy mogli samodzielnie zaplanować godziny włączeń i wyłączeń zestawów świetlnych.

Posiadanie smartfona ma swoje plusy, ale jednym z istotniejszych minusów jest szybkość, z jaką zużywa się bateria tego urządzenia. Częste ładowanie smartfona to konieczność, stąd coraz częściej decydujemy się na dodatkowy zakup Powerbanka, a w ekstremalnych sytuacjach drugiego„zwykłego” telefonu, którego bateria „trzyma” o wiele dłużej, nawet do kilku dni.

Co można zrobić, aby przedłużyć żywotność baterii w smartfonie? Na ten temat funkcjonuje wiele mitów, które nijak mają się do rzeczywistości.

Ładowarki nie takie uniwersalne
Po pierwsze zwróćmy uwagę na podstawowe zasady dotyczące ładowania, a właściwie – ładowarki. Popularność portów microUSB w ładowarkach doprowadziła do tego, że o wiele łatwiej „na oko” dobrać ładowarkę do niemal każdego modelu smartfona – oryginalne (dołączone do zestawu) ładowarki nie wydają się już niezbędne, jednak to tylko pozory.

Musimy zwrócić uwagę na to, „jakim” pod względem wartości natężenia, prądem ładujemy telefon, czyli jakie są przewidziane parametry ładowania dla danego modelu smartfona.

Oryginalna ładowarka będzie najlepsza, jednak jeśli nie możemy z niej skorzystać, zawsze warto pamiętać o tym, żeby nie ładować baterii za pomocą ładowarki dostarczającej prąd o natężeniu większym niż ładowarka dedykowana urządzeniu. Swoistą ładowarką o niskim natężeniu jest np. port USB komputera lub telewizora.

Powoduje to szybsze ładowanie, ale jednocześnie przegrzewanie się baterii, a tym samym mniejszą efektywność i szybsze rozładowywanie się akumulatora. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie ładowanie baterii prądem o niższym natężeniu.

Jego wartości możemy sprawdzić w specyfikacji ładowarek i za pomocą specjalnych aplikacji mobilnych, pokazujących stan natężenia prądu na początku oraz podczas ładowania.

Mity dotyczące ładowania baterii smartfonów
Wbrew pozorom – nadal jest ich wiele i wiążą się z technologią baterii. Często zapominamy, że obecnie są to akumulatory litowo-jonowe i pracują one inaczej niż te, które funkcjonowały w starszych modelach telefonów komórkowych.

W związku z tym:

nie jest konieczne pierwsze ładowanie smartfona „do oporu” i całkowite rozładowywanie akumulatora,
aby przystąpić do ładowania telefonu, nie trzeba również czekać, aż bateria rozładuje się do końca,
trzymanie naładowanego telefonu podłączonego do ładowarki nie przedłuży działania baterii, wręcz przeciwnie – spowodujemy, że telefon będzie się przegrzewał, a akumulator szybciej rozładowywał.
Jak zwiększyć efektywność akumulatora w smartfonie?
Możemy również podjąć pewne działania, dzięki którym nieco przedłużymy (a przynajmniej zupełnie niepotrzebnie nie skrócimy) żywotności baterii.
Podstawowe zasady:

-nie rozładowujmy baterii poniżej poziomu trzydziestu procent,

-unikajmy całkowitego rozładowywania akumulatora,

-nie ładujmy baterii do „pełna” – sto procent naładowania nie jest optymalnym stanem dla baterii (najlepiej, gdy będzie to osiemdziesiąt procent).

– Aby jak najdłużej zachować baterię smartfona w dobrym stanie technicznym, musimy także pamiętać o zapewnieniu jej odpowiedniej temperatury. Optymalna nie powinna przekraczać ok. 25  stopni Celsjusza.

Na tę kwestię (właściwego poziomu temperatury) zwracajmy uwagę szczególnie wtedy, gdy panują ekstremalne warunki pogodowe, czyli latem i zimą.

Nie tylko długotrwała ekspozycja telefonu na wysokie temperatury i nasłonecznienie może być dla niego szkodliwa, zbyt niskie temperatury również nie są korzystne.

Zbyt schłodzona bateria szybciej się rozładowuje, a gdy pozostawimy telefon na kilkunastostopniowym mrozie, może się okazać, że akumulator w ogóle przestanie działać (dojdzie do natychmiastowego rozładowania).

Unia Europejska Narodowe Centrum Badań i Rozwoju Rzeczpospolita Polska Fundusze Europejskie

Szukasz taniego prądu? Porównaj oferty sprzedawców i wybierz najkorzystniejszą.
This is default text for notification bar